Znieczulica i okrucieństwo. Wstrząsające relacje pacjentek Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie
Brutalne traktowanie zamiast opieki pełnej troski
Dwaj młode mamy, Ewa i Ewelina, które rodziły w Szpitalu Świętej Rodziny w Warszawie, wybrały na swoją położną Hannę* — znaną i doświadczoną specjalistkę z niemal trzydziestoletnim stażem, która jeszcze niedawno uchodziła za gwiazdę położnictwa. Kobiety miały nadzieję na fachową i pełną empatii opiekę. Niestety, ich doświadczenia to opowieść o przemocy, obojętności i lekceważeniu ich potrzeb. Relacje pacjentek opisuje dziennikarka Oliwia Gęsiarz w reportażu dla OKO.press.
Ewa opowiada o traumatycznym początku porodu, gdy położna już od pierwszych chwil wyrażała pretensje, że pacjentka zgłosiła się bez wcześniejszej konsultacji. Pracująca na oddziale położna okazała się być nieprzyjazna, cyniczna i wzbudzająca obawy zamiast zaufania. Formalności miały dla niej większe znaczenie niż realny ból kobiety. Plan porodu? Zupełnie zignorowany. Pozycje wertykalne? Zabrała taki wybór. Przebicie pęcherza płodowego, do tego bolesne badania i masaż szyjki macicy przeprowadzono bez ostrzeżenia i zgody pacjentki. Nacięcie krocza również nastąpiło nagle, bez wcześniejszego poinformowania. Dokumentacja medyczna podaje, że zastosowano znieczulenie, jednak Ewa zapewnia, że nie doznała ulgi, a po zszyciu niemal utraciła przytomność. Zamiast wsparcia, nakazano jej doczołgać się do łazienki. Położna polewała kobietę zimną wodą, pospieszała ją, poganiała również jej męża. Mimo niskiego ciśnienia i tętna, co świadczyło o wyczerpaniu, pomocy nie udzielono natychmiast.
„Powiedziała, że spróbuje urodzić. Ona. Nie ja”
Ewelina trafiła do szpitala w dniu wyznaczonego terminu porodu. Na początku wszystko przebiegało spokojnie, jednak gdy akcja porodowa się rozkręciła, położna zostawiła ją samą z mężem na półtorej godziny. Bolesne badanie przytłoczyło Ewelinę, która doprowadziło ją do łez. Mimo jej próśb o wsparcie, rozmowę czy zmianę wkłucia, Hanna je zignorowała. Kiedy problemy z KTG wymagały użycia próżnociągu, położna oznajmiła, że teraz spróbuje urodzić dziecko sama — bez pomocy kobiety.
„Położna powiedziała, że jeszcze chwilę, że ona teraz spróbuje urodzić. Ona. Nie ja. Ja wtedy mogłam tylko leżeć. Nie pozwoliła mi zmienić pozycji. Bolało. (…) Niedługo później położna podniosła mi nogi i zaczęła z całej siły uciskać brzuch.”
Ewelina podejrzewa, że zastosowano chwyt Kristellera, który szpital oficjalnie zaprzeczył stosowaniu. Jej syn urodził się w zamartwicy i spędził 10 dni na intensywnej terapii noworodków. Po porodzie położna miała powiedzieć: „Byłaś taka dzielna, już myślałam, że urodzisz bez znieczulenia”.
Milczenie i bezkarność – szpital bagatelizuje skargi
Według relacji pacjentek system rozpatrywania skarg nie funkcjonuje efektywnie – papierowa dokumentacja nie oddaje prawdziwego przebiegu wydarzeń. Brak odnotowania takich faktów jak omdlenie Ewy, brak skutecznego znieczulenia czy agresywne zachowanie personelu pokazuje pozorność procedur. Ponadto podobne sygnały pojawiały się już wcześniej, nie tylko od pacjentek, lecz także od studentek położnictwa, które były publicznie poniżane i upokarzane przez tę samą położną.
Potrzebna reforma systemu opieki okołoporodowej
Opisaną sytuację można uznać za sygnał alarmowy dotyczący całego systemu opieki okołoporodowej w Polsce. Narodziny dziecka to wydarzenie fundamentalne i intymne, dlatego kobiety decydujące się na indywidualną opiekę powinny móc liczyć na profesjonalizm oraz szacunek. Niestety opisane przez Ewie i Ewelinę wydarzenia pokazały, że nawet w renomowanym szpitalu może dochodzić do przemocy i ignorowania praw pacjentek.
Reportaż OKO.press odsłania poważne problemy systemowe: niedostateczny nadzór nad personelem, brak skutecznego rozpatrywania skarg, a także oderwanie obowiązujących procedur od rzeczywistych potrzeb kobiet rodzących. Szpital Świętej Rodziny, choć uchodzi za jedną z najlepszych placówek w kraju, nie ustrzegł się takich dramatycznych sytuacji. Ta sprawa rodzi pytanie: jak wygląda opieka w innych placówkach i co należy zrobić, aby podobne sytuacje się nie powtarzały?
źródło: OKO.press
Comments